Krzysztof Zdzisioo Krzysztof Zdzisioo
235
BLOG

Dlaczego Polska nie zrzekła się skutecznie niemieckich reparacji za II Wojnę Świ

Krzysztof Zdzisioo Krzysztof Zdzisioo Polityka Obserwuj notkę 6

PZPR, SLD czy potem PO skrzętnie ukrywały, że Polska nie zrzekła się skutecznie niemieckich reparacji za II Wojnę Światową. Oczywiście towarzysze władający od 1944 niepodzielnie PRL z początku nie myśleli o tym wcale, potem mieli jakieś skrawki od sowietów z tytułu dzierżawionej przez nich strefy okupacyjnej w NRD, ale to w zasadzie nie pokrywało nawet rozkradzionego przez ZSRR węgla z „poniemieckich” kopalni i skradzionego majątku z polskich ziem zachodnich i północnych. Potem zajmowali się innymi geszeftami, aż w końcu się okazało,  że Polska mogłaby się tych reparacji skutecznie zrzec gdyby zrzeczenie znalazło się w rejestrze Sekretarza Generalnego ONZ. Rejestracja taka nigdy nie nastąpiła, mimo pogłosek.

 

Zrzeczenia nie ma także w głównej bibliotece, bazie danych ani rejestrze publikacji ONZ. Nie ma też w Berlinie. Niemcy posiadają tylko sprawozdanie z rozmów NRD – ZSRS w Moskwie. O dziwo okazuje się, że bez skutków prawnych dla Polski, bo towarzysze z ZSRS i NRD nigdy nie pretendowali, aby zostać Polakami. Widocznie wystarczała im przynależność do wspólnej Międzynarodówki.

 

Polskie MSZ, nawet pod światłym dowództwem Ministra Sikorskiego, nie znalazło nawet kopii noty o zrzeczeniu się odszkodowań. Jedyny dokument „krajowy” to Oświadczenie Rady Ministrów, ale żaden z towarzyszy go nie podpisał. Poza tym jest to dokument niezgodny nawet z Konstytucją PRL, ponieważ nawet nie wiadomo na kogo padło „zrzeczenie”. Pewnie niektórzy wiedzą, że PRL nie uznawało RFN a jedynie biedną NRD za całe Państwo Niemieckie, a więc „zrzeczenie” nie obejmowało i tak całego przed i po zjednoczeniu Niemiec.

 

Zatem brak dowodu. Smuci to bardzo Frau Merkel, która łagodna w tych kwestiach jak baranek nawet nie warczy na Polaków, bo i kwoty niebagatelne wchodzą tu w grę i może jednak na kolejne 70 lat zapomną.

 

W czasie II Wojny Światowej straciliśmy 5,6 miliona obywateli. W krajach rozwiniętych cywilizacyjnie przyjmuje się, że życie obywatela to 1 milion USD. Jeżeli kalkulator mi nie oszalał to jest to 5,6 biliona USD za samych zabitych. Do tego dochodzą straty na majątku gospodarki (tylko część która nie weszła w skład ZSRS to 38% majątku), degradacja demograficzna przyszłych pokoleń, okaleczenia fizyczne i psychiczne. Zniszczenia wojenne obliczyło polskie Biuro Odszkodowań Wojennych i wyszło tu 845 mld USD.

 

Lewakom od razu wyjaśniam, że roszczenia Państw się nie przedawniają. W 2010 Niemcy właśnie zakończyli wypłacanie roszczeń za I Wojnę Światową, Żydom za II Wojnę Światową 75 miliardów USD, Japonia wypłaciła za II WŚ 912 miliardów USD, a Irak za wojnę 1990-1991 z Kuwejtem 70 miliardów USD. Od razu wyjaśnię że cały czas mówimy o reparacjach dla Państwa, a nie o odszkodowaniach dla osób indywidualnych za np. pracę niewolniczą czy przymusową! Cały czas piszę o reparacjach dla Kraju, dla samorządów, przedsiębiorstw, fundacji i innych podmiotów prawnych.

 

Nie jesteśmy osamotnieni w tej walce, o to samo walczą też Włochy czy Grecja (tu roszczenie jest wyliczone i z tego co wiem akceptowalne, SPD już orzekło, ze „nieuniknione”, to 200 miliardów USD). A i ciekawostka jest, ze roszczenia greckie ma pełne wsparcie ludności żydowskiej... 

Siedząc myślę, rozwagę czynię, akcja rzecz ciężka, to nie sprawa prosta, jest skomplikowana gdy jej trzeba sprostać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka